wtorek, 13 lipca 2010

Bóle egzystencjalne part 2.

Jak wiadomo niektórym kiedyś chciałem przesiąść się na Linuksa. A było to za namową
Mojej siostry.
Oczywiście miałem wątpliwości ale kiedy sie zdecydowałem ta zaczęła pierniczyć ze coś zepsuję, ze jak będę maił problem to nie będzie rady etc.
A więc pozostałem przy zacinającym się XP. Polecam mój artykuł.
Teraz naszedł mnie drugi part rozmyślań nad sensem życia i wgraniem Linuksa. Wyminie to co mogę zyskać i stracić:

Za:
  • Brak wirusów
  • Viktoria! Nie będzie się zacinać
  • Ponoć ładniejsze
  • Emotki-pingwiny w Kadu które jest ponoć bezpieczne i obsługuje XMPP.
  • Zawsze nowa przygoda i poszerzenie horyzontów informatycznych. 
  • Będę miał co robić i będę mógł dalej prezentować odmienność od systemu. 
  • Działa PS 7.0 CE i 8.0 CE
Przeciw:
  • A nuż a widelec będzie się zacinać na moim kompie
  • Nie spodoba mi się.
  • Nie działa AQQ
  • Mogę sobie z czymś nie poradzić. 
  • Nie dla laików. 
Mam rozterkę. Ubunciak jest na wyciągniecie mojej ręki... Wystarczy poprosić znajomego. Co robić... Trudne jest życie dziecka neonstrady :)

MicrosoftLinux

2 komentarze:

  1. Warto zainstalować dla testów, najwyżej wrócisz do Wina. Ja jednak polecam Wina, a dodam przy tym, że Lin ma więcej minusów, a jego plusy wcale nie są tak znaczące...

    Pozdrawiam, Arel (zwolennik Wina).

    OdpowiedzUsuń
  2. Nel, dobijasz mnie tym Linuksem :P. Ciągle tylko, "Linux", "Linux"! Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że Linux jest bardziej "gówniany"" od Windowsa. Nie wiem dokładnie, bo nigdy nie miałem Linuksa, a więc powodzenia w testach i oby Linux nie przypadł Ci do gustu xD.

    Pozdro, Marox.

    OdpowiedzUsuń