środa, 1 września 2010

Gimnazjum.

I w końcu się stało. Nelgor trafił to wielkiej świątyni rozpusty i zepsucia (czytaj: Gimnazjum).
Nie jest tak strasznie źle. Szkoła "graficznie" nie jest zła.
Zobaczymy kto będzie mnie uczył niemieckiego. :O
Ale zapewne nie chcecie czytać tego bo to nudne. ;)
Dobrze że użyto zmazywalnego flamastra. ^^.

1 komentarz:

  1. Szkoła... :o Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Ja trafiłem do technikum i chyba nie jest źle, oby później było tylko lepiej, ale i tak mnie cała ta buda wkurza xd. Ale niedługo wakacje... Yyy... To znaczy za "niedługo"... o_O

    OdpowiedzUsuń